Czy ktoś z Was się kiedykolwiek zastanawiał nad tym, żeby znów wrócić do używania telefonu starego typu? Tak, tak, mam na myśli "cegłę" z klawiszami i małym ekranikiem. Czasem łapię się na myśleniu nad tym, że świat był wtedy piękniejszy. Miał więcej barw, więcej czasu, więcej realnych znajomych. Człowiek nie spędzał kilku godzin dziennie wpatrzony w ekran, widział innych ludzi a nie tylko siebie i lajki na fejsie. I o ile bardziej rozumny ten człowiek był – potrafił wszędzie trafić bez użycia aplikacji z GPS, nie powodował wypadków na drogach. No i smsa można było napisać pod stołem, tak żeby nikt nie widział. Chociaż, patrząc na to z innej strony – to nie wina smartfonów, że świat jest teraz taki, a nie inny, bo akurat one powstały z uwagi na postęp technologiczny, to wina ludzi, którzy zamiast iść z postępem, cofają się, wyręczając się smartfonami. Bo teraz telefon służy do wszystkiego, a nie tak jak kiedyś, stare "cegły" – do dzwonienia i smsowania. Czy świat nie był ciekawszy, kiedy tak było?